Po długich namysłach , godzinach w sieci, pojawił się w domu nowiutki NEATO XV SIGNATURE.
Miał być Samsung Navibot,potem Roomba a i Moneual Rydis MR7700 brany był pod uwagę , ostatecznie padło na Neato.Po pierwszym ponad 12-sto godzinnym ładowaniu ruszył do boju /pow. ok 65m - tarakota z dużą fugą + panele /, i muszę powiedzieć iż jestem pod wrażeniem, choć tylko chwilę go obserwowałem /ciekawość/, bo silikonowa trzepaczka strasznie warczy na tarakocie, o oglądaniu TV należy zapomnięć, choć ja się z tym liczyłem bo pracuś

, ma pracować podczas naszej nieobecności. W/w pomieszczenie zrobił na dwa razy; po uruchomieniu wyszedłem z psem, jak wróciłem to siedział na docku i się ładował, więc wyszedłem powtórnie , po powrocie zauważyłem powywracane puste butelki Pet w kuchni więc domyśliłem się iż wyjechał drugi raz aby dokończyć. Sprzątamy sierść psa / labrador/ co drugi dzień miotłą fryzjerską, po zakonczonej pracy pracusia wyjełem pojemnik i tu ZONK cały pełniutki sierści

, więc jednak sprząta, mało tego sprawdziłem fugi / ok 6 mm/, i też czyściutko. WIELKI POZYTYW choć nie mogę odnieść sie do innych robocików bo nigdy nie miałem.
A teraz pytanie - robot siedzi w stacji drugi raz długie ładowanie /ponad 12 godz./, i zauważyłem iż co jakiś czas mruga zielone podświetlenie, potem pali się stale a po jakimś czasie znów mruga - czy to normalne ???
Druga rzecz czy taka powierzchnia będzie zawsze brana na 2 razy , czy to tylko teraz do puki bateria się nie uformuję ???