Niejedna osoba posiada dzieciaki, które jako maluchy marzą tylko o dorwaniu się do odkurzacza, żeby robić wszystko co ich kochani rodzice, czyli największe autorytety w ich wieku.
Kupujemy więc odkurzacze-zabawki z nadzieją, że wreszcie będzie spokój.
Jednak Kristina Andersson poszła dalej, jej projekt to nie tylko zabawka dla dziecka, ale i prawdziwy odkurzacz, a zatem maluch nie dość, że nie przeszkadza rodzicom, to jeszcze naprawdę pomaga.
Gratuluję! Uważam, że to świetny pomysł.
Ciekawe tylko czy ktoś zdecyduje się go wcielić w życie.
Byłaby to na pewno niezła konkurencja dla Roomby
